niedziela, 15 marca 2015

Przylaszczka pospolita



   Podczas dzisiejszej wizyty w lesie zaobserwowałem tylko jedną przylaszczkę i to nawet nie w jej typowym siedlisku jakim jest buczyna, ale gąszczu dzikiego bzu, pośród czarek.
    Złoć żółta i zawilce dopiero pękają w pąkach. Mało słońca.

Hepatica nobilis


4 komentarze:

  1. Jak ci jej zazdroszczę. Jedyną, którą w życiu widziałam, a właściwie ich połacie nie mogłam obfocić. Było to 6 lat temu w Poniatowej, byłam tak zmęczona problemami zdrowotnymi rodziny, że myślałam im robi mi się fioletowo przed oczami.
    Super zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzisiaj ruszyłam na poszukiwanie przylaszczek. W okolicach Łodzi prawie nie ma buków to i chyba przylaszczek nie wypatrzę. W ściółce nie dostrzegałam żadnego kwiecia, nie mówiąc już o moich ukochanych przylaszczkach. Jedyne co będzie na pewno to zawilce, bo kwitną nawet przy drodze krajowej do Łodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przylaszczka w niektórych rejonach Polski nie jest taka pospolita jak by się widywało. Naprawdę żadnego kwiecia nie było?? U mnie w lasach biało od zawilców i żółto od złoci żóltej. Tego najwiecej, ale kwitnących roślin poza tymi gatunkami też się spotyka. Pozdrawiam

      Usuń
  3. U mnie tydzień temu niczego nie było. Zawilców jest dużo w połowie kwietnia. Rosną nawet wzdłuż krajowej drogi do Łodzi. Jednak przylaszczki i przebiśniegów nigdy nie widziałam. Spróbuję się wybrać do parku łagiewnickiego.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.