Po pięknym weekendzie , podczas którego to zniknął w mieście cały śnieg, a w lasach pozostało naprawdę niewiele, dziś wróciła zima. Szczerze mówiąc to nie pamiętam żebym kiedykolwiek widział mocniejsze opady śniegu. Półgodzinne oberwanie śnieżnej chmury wystarczyło, aby zasypać grubą warstwą wszystko to, co już "odgrzebała" wiosna .
Rzeczywiście oberwanie śnieżnej chmury! choć efekt piękny, nie wiosenny, ale piękny :-)
OdpowiedzUsuńNiezła śnieżyca, miejmy nadzieję, że to już naprawdę ostatki :)
OdpowiedzUsuńMyśle, że ona teraz zmierza do Ciebie :). I to już właśnie będą ostatki :)
UsuńDo mnie?! A kysz siło nieczysta!!! ;)
UsuńNa szczęście nie przyszła, jedynie deszczyk pokropił :)
No faktycznie, massakra :/
OdpowiedzUsuń