piątek, 25 listopada 2011

829.









Pół dnia w lesie deszczowym ,a w nim kilka czmychających saren i wilk , na którego to nie ja wszedłem tylko on na mnie ,kiedy w jarze z pól godziny w ciszy męczyłem grzyby w obiektywie.

2 komentarze:

  1. Spotkanie z wilkiem? Żyjesz? :) Chyba odpuścił sobie bo nie lubi grzybów... zwłaszcza w obiektywie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Polsce nie było przypadku pogryzienia czy też pożarcia :)człowieka przez wilka poza przypadkiem ,kiedy ktoś próbował zagladac do jego nory. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.