Od kilku dni zalatywał na drzewo koło mojego domu, a od dwóch już ja się na niego czaiłem . Podlatywał na drzewo na zaledwie 10 sekund, nieraz zeskakiwał na daszek, żeby najeść się trochę śniegu i odlatywał, żeby za kilkadziesiąt minut wrócić w to samo miejsce. Dotychczas widywałem go tylko z daleka, choć nawet nie byłem pewien czy to nie przypadkiem dzięcioł zielony, bo zazwyczaj przelatywał gdzieś szybko nad polami.
czwartek, 30 stycznia 2014
Dzięcioł zielonosiwy (Picus canus)
Od kilku dni zalatywał na drzewo koło mojego domu, a od dwóch już ja się na niego czaiłem . Podlatywał na drzewo na zaledwie 10 sekund, nieraz zeskakiwał na daszek, żeby najeść się trochę śniegu i odlatywał, żeby za kilkadziesiąt minut wrócić w to samo miejsce. Dotychczas widywałem go tylko z daleka, choć nawet nie byłem pewien czy to nie przypadkiem dzięcioł zielony, bo zazwyczaj przelatywał gdzieś szybko nad polami.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
OdpowiedzUsuńZ daleka można pomylić z zielono-siwym :) Zdjęcia ładnie wyszły.
pozdrawiam
dzięki
Usuńoba dobre, a drugie - świetna jakość, moje zdjęcia tego dzięcioła są o niebo słabsze ; czym focone?
OdpowiedzUsuńwidzę, że na blogu coś się dzieje niezależnie od pory roku - w sezonie grzyby, śluzowce, w zimie ptaki - no, no.
dzięki. Mam tele sigma 80-400 , którą kiedyś częsciej używałem :)
Usuń