Ile to już wiosen musiało minąć, żebym w końcu doczekał się pierwszego smardzowatego przedstawiciela tej rodziny. Nie jest to co prawda Morchella sp. ale... to dobry znak i właściwa droga. Na stanowisku porośniętym głównie wierzbą iwą , oraz topolą osiką ,rosło około 20 owocników.
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Naparstniczka czeska (Verpa bohemica)
Ile to już wiosen musiało minąć, żebym w końcu doczekał się pierwszego smardzowatego przedstawiciela tej rodziny. Nie jest to co prawda Morchella sp. ale... to dobry znak i właściwa droga. Na stanowisku porośniętym głównie wierzbą iwą , oraz topolą osiką ,rosło około 20 owocników.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękne te grzybki :-)
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych okazów w lesie - jak to wszystko ogarnąć? :-)
Grzyby piękne i wspaniale uchwycone. Piotrze, robisz świetne zdjęcia! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezwykłe grzybki i doskonale przedstawione na zdjęciach. Jeszcze takich "fungów" w naturze nie widzieliśmy... Świat grzybów jest fantastyczny...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Dzięki wszystkim za miłe słowa. Długo czekałem na tego grzyba
OdpowiedzUsuń