Pół dnia w lesie deszczowym ,a w nim kilka czmychających saren i wilk , na którego to nie ja wszedłem tylko on na mnie ,kiedy w jarze z pól godziny w ciszy męczyłem grzyby w obiektywie.
W Polsce nie było przypadku pogryzienia czy też pożarcia :)człowieka przez wilka poza przypadkiem ,kiedy ktoś próbował zagladac do jego nory. Pozdrawiam
Spotkanie z wilkiem? Żyjesz? :) Chyba odpuścił sobie bo nie lubi grzybów... zwłaszcza w obiektywie :)
OdpowiedzUsuńW Polsce nie było przypadku pogryzienia czy też pożarcia :)człowieka przez wilka poza przypadkiem ,kiedy ktoś próbował zagladac do jego nory. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń