Spotkałem to po raz pierwszy i sfotografowałem myśląc , ze to jakiś grzyb. Okazało się jednak , że to zamarznięta woda, która w temperaturze około 0 stopni rozrywa korę suchej gałęzi i wydostając się na zewnątrz zamarza w kształcie takiej waty. Dziwy jakieś...
Aha, słyszałem o takich dziwach, ale nigdy jak dotąd nie udało mi się tego zobaczyć na własne oczy. Zaiste, ciekawe zjawisko.
OdpowiedzUsuńNiesamowite...pierwszy raz coś takiego widzę :)
OdpowiedzUsuńDlatego fotografia przyrody jest tak fascynująca, bo ciągle czymś nas zaskakuje...
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzeć. CUDO!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że coś takiego jest możliwe. Wow.
OdpowiedzUsuń