Jeszcze w tym roku nie spotkaliśmy, ale pamiętam takie miejsca w lasach na Dolnym Śląsku, gdzie było jej tyle, że las wyglądał jakby ktoś rozłożył fioletowy dywan. Piękna roślina. Jeżeli się nie mylę, to jej nasiona rozsiewane są przez mrówki - zjawisko myrmekochorii. Zdjęcie ładne! Pozdrawiamy
NAwet nie wiedziałem że taki istnieje:)
OdpowiedzUsuńJeszcze w tym roku nie spotkaliśmy, ale pamiętam takie miejsca w lasach na Dolnym Śląsku, gdzie było jej tyle, że las wyglądał jakby ktoś rozłożył fioletowy dywan. Piękna roślina. Jeżeli się nie mylę, to jej nasiona rozsiewane są przez mrówki - zjawisko myrmekochorii.
OdpowiedzUsuńZdjęcie ładne!
Pozdrawiamy
U mnie jest tej rośliny tyle, co przebiśniegów ;)
OdpowiedzUsuń