To bardziej przypomina orchideę niż grzyb i takie jakieś słoneczno- letnie jak morela. Widzę, że ostatnio u Ciebie grzybowo, wbrew porze roku. Ja dzisiaj w deszczu na terenie łódzkiej Manufaktury dojrzałam rozrośnięte grzybki na starym, na szczęście zachowanym drzewie. Trzeba przyznać, że wszystkie ostałe drzewa, zachowano podczas budowy, a te wymarłe posłużyły architektom do różnorodnych aranżacji, co tylko przyciąga uwagę. Pozdrówki.
z różnych źródeł można wnioskować różnie - większość jednak podaje, że nie da się rozróżnić makroskopowo gatunków tego rodzaju. ciekaw jestem, czym kierowałeś się przy oznaczaniu tego okazu? zasięgiem gatunku, terminem pojawu, a może czymś jeszcze innym? foto jak zawsze na poziomie.
Masz rację. Czarki (Sarcoscypha) można odróżnić tylko pod mikroskopem,bo nawet jeśli nie koniecznie musi to być sprawdzenie zarodników, to owocnik pokryty jest również włoskami tak malutkimi ,że ich budowa która mogłaby również pozwolić ustalić gatunek ,widoczna jest również pod mikroskopem. 90% badanych czarek w Polsce okazuje sie czarkami austriackimi. W zeszłym roku wysyłałem do mikroskopowania owocniki z kilku różnych wieloowocnikowych stanowisk z mojego terenu i wszystkie również okazały się czarką austriacką. Ta ,którą fotografowałem wczoraj pochodzi z jednego z tych stanowisk. Pozdrawiam
Kolejne wspaniałe trofeum! Gratuluję pięknego zdjęcia - w życiu takiego nie zrobię (chlip!), ale może kiedyś uda mi się choć zobaczyć takie cudeńko w naturze. Mam więc prośbę, byś dodawał informację jakiej (mniej więcej) wielkości był sfotografowany przez Ciebie okaz. Pozdrawiam
To bardziej przypomina orchideę niż grzyb i takie jakieś słoneczno- letnie jak morela.
OdpowiedzUsuńWidzę, że ostatnio u Ciebie grzybowo, wbrew porze roku.
Ja dzisiaj w deszczu na terenie łódzkiej Manufaktury dojrzałam rozrośnięte grzybki na starym, na szczęście zachowanym drzewie. Trzeba przyznać, że wszystkie ostałe drzewa, zachowano podczas budowy, a te wymarłe posłużyły architektom do różnorodnych aranżacji, co tylko przyciąga uwagę.
Pozdrówki.
ilekroć spotykam czarki .to zawsze znajdzie się jakaś,której nie mogę sie oprzeć. Ta skojarzyła mi się z muszelką. Pozdrawiam
Usuńz różnych źródeł można wnioskować różnie - większość jednak podaje, że nie da się rozróżnić makroskopowo gatunków tego rodzaju. ciekaw jestem, czym kierowałeś się przy oznaczaniu tego okazu? zasięgiem gatunku, terminem pojawu, a może czymś jeszcze innym?
OdpowiedzUsuńfoto jak zawsze na poziomie.
Masz rację. Czarki (Sarcoscypha) można odróżnić tylko pod mikroskopem,bo nawet jeśli nie koniecznie musi to być sprawdzenie zarodników, to owocnik pokryty jest również włoskami tak malutkimi ,że ich budowa która mogłaby również pozwolić ustalić gatunek ,widoczna jest również pod mikroskopem. 90% badanych czarek w Polsce okazuje sie czarkami austriackimi. W zeszłym roku wysyłałem do mikroskopowania owocniki z kilku różnych wieloowocnikowych stanowisk z mojego terenu i wszystkie również okazały się czarką austriacką. Ta ,którą fotografowałem wczoraj pochodzi z jednego z tych stanowisk. Pozdrawiam
UsuńA może wywróży koniec zimy? ;-)
OdpowiedzUsuńObyś była Prorokiem :) Pozdrawiam
UsuńKolejne wspaniałe trofeum! Gratuluję pięknego zdjęcia - w życiu takiego nie zrobię (chlip!), ale może kiedyś uda mi się choć zobaczyć takie cudeńko w naturze. Mam więc prośbę, byś dodawał informację jakiej (mniej więcej) wielkości był sfotografowany przez Ciebie okaz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zjawiskowa roślinka, muszę kiedyś się przejść po Kampinosie może spotkać jakieś ciekawe grzybki, powinno się tam coś trafić :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka