Braniewskie łąki to jak się okazało nie tylko ciekawe rośliny, ale można też spotkać większą zwierzynę. Niestety aparatem uzbrojonym w obiektyw makro. Łoś , nie znając jego zachowania , wydawał się niedowidzący, bo po tym jak mnie zauważył, stanął wryty , potem podbiegł w moją stronę z 20 kroków, zatrzymał się i popędził w inną stronę.
Braniewskie łąki |
... a Tobie z każdym krokiem łosia w Twoją stronę, wprost proporcjonalnie rosło tętno, co? :-)
OdpowiedzUsuńSpotkanie to, jak sądzę, warte było każdego tętna.
Zgadza się :) Pozdrawiam
Usuń