Piątka lisich szczeniaków wtulona w siebie drzemała na świeżym powietrzu przy wejściu do swojej nory. Co jakiś czas wstawał, któryś z nich , znikał w norze ,żeby za chwilę znów wyjść innym wyjściem i z powrotem wtulić się w braci.
Czekałem aż się zbudzą i wykonam zdjęcie. Wbrew moim obawom nie spłoszyły się ,tylko z ciekawością podchodziły do mnie na dwa metry, przepychając się między sobą , jakby miały parcie na szkło.
Piękna obserwacja, gratulujemy zdjęć. My tez mamy w pobliżu lisią norę, w której w zeszłym roku były młode lisy - musimy się tam wybrać i sprawdzić czy i w tym sezonie jest zajęta...
OdpowiedzUsuńWitojcie :) Za parę tygodni udam sie do nich z wizytą. Zobaczę jak podrosły i czy mnie jeszcze poznają :)
UsuńNiesamowite:) Są po prostu cudowne:)
OdpowiedzUsuńAleż piękne maleństwa :-)
OdpowiedzUsuń